Prokrastynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio – odroczenie, zwłoka) – w psychologii patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia. Prokrastynacja najczęściej pozostaje nierozpoznana, dopiero niedawno uznano, że jest ona zaburzeniem psychicznym[potrzebne źródło]. Osoby nią dotknięte – prokrastynatorzy – odczuwają trudności z zabraniem się do pracy i w związku z tym odkładają jej wykonanie, zwłaszcza wtedy, gdy nie spodziewają się natychmiastowych efektów. Osoby patologicznie zwlekające z rozpoczęciem pewnych czynności uważa się zazwyczaj za leni i przypisuje im brak silnej woli i ambicji.
|
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja
Dołącz do szkolenia "Docker w 90 minut!"
Podczas szkolenia dowiesz się wszystkiego, co potrzebne, by wystartować z konteneryzacją. Poznasz podstawową obsługę Dockera. Nauczysz się 17 komend, które musi znać każda osoba działająca z kontenerami, Dockerem i Kubernetesem.
Widzimy się 12 września o 13:00!
Chcesz wziąć udział w szkoleniu? Zapisy na stronie: https://asdevops.pl/s42/
Wytłumaczenie na wszystko?
Zdaję sobie sprawę z tego, że w ostatnich czasach przyjęło się tłumaczyć wszystko chorobami. Obecnie nie ma mniej inteligentnych dzieci. Są za to posiadające:
– dysleksję,
– dysortografię,
– dyskalkulsję,
Itp…
Nie będę się rozwodził o tym czy to dobrze, że obecnie wszelkie zachowania dzieci są tłumaczone przez ich rodziców jako zaburzenia psychiczne. To nie temat na ten blog 😉
Wolę wrócić do wymienionej na początku „Prokrastynacji”. Wydaje mi się, iż odkładanie pracy i zadań „na później” jest dosyć często spotykanym zjawiskiem. Pewnie każdy ma swoje powody takiego postępowania. Dla jednych może to być obawa przed trudnymi, stresującymi zadaniami i chęć przeciągnięcia chwili. Aż do momentu kiedy będziemy musieli się z danym wyzwaniem zmierzyć. Dla innych może to być zwykły objaw lenistwa. Przyznam, że kiedyś również miałem z tym problem. Zdarzało mi się notorycznie przekładać zadania
Nikt nie jest święty
Po części wpływ na takie zachowanie może mieć też masa innych „ważnych” zadań jak np. sprawdzanie wpisów na Facebooku, przejrzenie Demotywatorów i najnowszych zdjęć „kociaków” czy obejrzenie ostatniego odcinka The Walking Dead.
Podejrzewam, że każdy ma inne czynniki, które na niego wpływają. Jeżeli chodzi o o mnie to każdy z wymienionych powyżej odgrywał swoją rolę. Jakiś czas temu postanowiłem to zmienić. Nie chciałem jednak rzucać się na głęboką wodę i „wdrożenie nowego systemu” wykonać powoli.
Główny cel jaki sobie postanowiłem to nie odkładać priorytetowych zadań na później. Jeżeli coś ma zostać wykonane danego dnia to wpisuję to w kalendarz i koniec – kropka, w tym dniu musi się to stać. Staram się blokować wszelkie negatywne myśli, by nie zamieniły się w wymówki. Walczę ze swoim wewnętrznym leniem, a „na później” odkładam sprawy typu przejście najnowszego GTA. Pomaga mi również sport. W wysiłku fizycznym staram się przekraczać kolejne bariery i tym samym motywować się do stawiania czołu kolejnym wyzwaniom w życiu codziennym.
Jakie rezultaty? Coraz lepsze. Realizuję się zawodowo, a firma IT w Warszawie, którą prowadzę ciągle się rozwija. Dodatkowo znajduję czas na takie cele jak nauka języka hiszpańskiego. Zaledwie kilkanaście minut lekcji dziennie powoduje, że w ciągu kilku miesięcy udało mi się złapać pewne podstawy. Grunt to systematyczność i nie odkładanie „na jutro”. Naprawdę polecam.
Dajcie znać czy macie problem ze zjawiskiem Prokrastynacji lub jak udaje się Wam z tym walczyć.