Mamy wrzesień. Wakacje zakończone, a po telefonach i wiadomościach jakie otrzymujemy widać, że na dobre firmy i instytucje wracają do tematu RODO. I bardzo dobrze, bo Marta, która dołączyła o naszego zespołu po gorącym okresie wdrożeniowym jaki był na przełomie wiosny i lata, teraz zaczyna mieć coraz większe luzy w grafiku, więc na dodatkowe wdrożenia na pewno znajdziemy czas. To co tam panie w RODO słychać? Przede wszystkim, głośno jest o zamieszaniu związanym z RODO w szkole.
Dołącz do szkolenia "Docker w 90 minut!"
Podczas szkolenia dowiesz się wszystkiego, co potrzebne, by wystartować z konteneryzacją. Poznasz podstawową obsługę Dockera. Nauczysz się 17 komend, które musi znać każda osoba działająca z kontenerami, Dockerem i Kubernetesem.
Widzimy się 12 września o 13:00!
Chcesz wziąć udział w szkoleniu? Zapisy na stronie: https://asdevops.pl/s42/
RODO w szkole
Nowy rok szkolny nastał i zarazem pojawiła się burza związana z zastosowaniem RODO w szkołach. Wszystkiemu winne są… klasówki. Otóż Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) i Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) wydało poradnik dla szkół tłumaczący to jak te mają sobie poradzić z ochroną danych uczniów. I według tego poradnika, nauczyciele maja obowiązek zabezpieczyć dane uczniów w przypadku gdy zabierają część pracy do domu. A to oznacza ocenianie sprawdzianów. Nauczyciele taką praktykę stosują od lat i nic to nikomu wcześniej nie przeszkadzało.
Teraz weszło RODO i nagle pojawił się problem. Wszak, „klasówka” zawiera nazwisko i imię ucznia, a nauczyciel powinien te dane chronić. Niestety, poradnik wydany przez UODO i MEN jest mocno ogólny, a znajdziecie go w tym miejscu:
https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/ochrona-danych-osobowych-w-szkole-poradnik-uodo-i-men.html
Osobiście widzę, że jeszcze trochę czasu minie zanim RODO zostanie ucywilizowane. Wszystko jednak sprowadza się rozsądnego podejścia, więc również i RODO w szkole da się w sensowny sposób wdrożyć. Jeżeli faktycznie szkoła lub nauczyciele obawiają się, że klasówki „wypłyną” to może warto zainwestować w proste, zamykane i również tanie szafki? Zakup za kilkadziesiąt złotych, a już daje naprawdę wiele.
Innym rozwiązaniem jest podpisanie klasówek kodem przypisanym do ucznia. Każdy uczeń znałby swój kod i takim podpisywałby się na swojej pracy. Lista kodów przypisana do nazwisk znajdowałaby się w szkole. Przy okazji, rozwiązałoby to w jakiś sposób problem nieuczciwego oceniania uczniów. Wszak, nauczyciel by ocenić lepiej lub gorzej danego ucznia, musiałby pamiętać jego kod. Ale tu już wchodzimy w trochę inną tematykę. Swoją drogą, widzę tu niezły potencjał dla blockchain. Ale to może za 10 lat. W Polsce pewnie za 20…
Dobry moment na edukację
Obecnie przechodzimy okres ciekawych zmian. Bo z jednej strony mamy RODO, którym wszyscy straszą, a które tak naprawdę nie jest aż takie straszne jak je malują. Z drugiej strony, pojawiają się jednak ustawy, które faktycznie próbują namieszać i wprowadzić cenzurę w internecie jak ACTA 2.
A jeszcze z innej strony, mamy obecną na świecie tak piękną technologię jak blockchain, która nie jest już tak łatwa do okrojenia, ograniczenia, a więc także do cenzurowania.
W ciekawych czasach żyjemy. Czasach ciągłych zmian. I osobiście, nie boję się tych zmian. Zajmuję się zarówno RODO jak i blokchain, więc zmiany są mi nie straszne. Grunt to nieustannie się rozwijać 🙂
Chciałbyś poczytać więcej o RODO? Zapraszam w to miejsce:
https://blog.askomputer.pl/category/rodo/