Zapraszam do kolejnego felietonu. Tym razem tematem przewodnim jest rekrutacja informatyka. Zachęcam do przeczytania całości i nie obrażania się. Zdaję sobie sprawę, że ten tekst może być dla niektórych lekko kontrowersyjny. Na pocieszenie mam jednak niespodziankę. Checklistę do pobrania poświęconej tematowi poprawnej rekrutacji w IT. Nie przedłużając, zapraszam!
Ostatni webinar w tym roku!
Zapraszamy na bezpłatny webinar poświęcony roli sztucznej inteligencji w zarządzaniu infrastrukturą IT, zarówno w dużych serwerowniach, jak i w środowiskach homelab.
W trakcie wydarzenia dowiesz się, jak AI może wspierać codzienną pracę administratora, pomagając w automatyzacji procesów, monitorowaniu zasobów, analizie danych oraz zwiększaniu efektywności operacyjnej.
Zapisy na: https://asdevops.pl/warsztaty/
Rekrutacja informatyka
Gdy kilkanaście lat temu stałem na [początku swojej drogi zawodowej, niezwykle ambitnie podchodziłem do tematu znalezienia pracy w IT. Mimo iż studiowałem w tamtym czasie to wiedziałem, że lepszą drogą będzie przeniesienie się na studia zaoczne i zdobywanie wiedzy w praktyce. Miałem wtedy 19 lat. Za sobą kilkumiesięczny staż na pozycji człowieka od rozwiązywania problemów informatycznych na… komendzie policji oraz głowę pełną zapału i chęci do nowej pracy.
Nikogo to jednak wtedy nie obchodziło. Takich jak ja było wielu, a ofert pracy o wiele mniej niż dziś. W końcu udało się jednak znaleźć pracę, w której spędziłem ponad 3 lata, a doświadczenia zdobyte w tamtej firmie przydają się do dziś.
Po tych 3 latach przyszła jednak kolej na to, by iść do przodu. Znów zacząłem szukać pracy. Tym razem bogatszy o nowe doświadczenia pewien
byłem, że bez problemu znajdę organizację, która przyjmie do swojego zespołu kogoś takiego jak ja. I tak faktycznie było. Ostatecznie miałem do wyboru 3 firmy. Zdecydowałem się na jedną. Mimo to, proces rekrutacyjny z tamtego okresu wspominam do dziś i stwierdzam, ze nijak się ma do tego co dzieje się obecnie.
Kiedyś to było…
Mimo, iż już w 2012 roku pojawiały się pierwsze symptomy braku ludzi w branży IT to jednak z samymi kandydatami nikt się nie „cackał” jak teraz. Przychodziłem na rozmowy rekrutacyjne podczas których często spotykałem wyjątkowo niemiłe osoby. Do dziś pamiętam choćby jedną firmę, która w ogłoszeniu podawała, że poszukuje człowieka na stanowisko Administratora Systemów. Tymczasem, po przyjechaniu na miejsce okazało się, iż jednak byłoby lepiej gdyby kandydat posiadał również umiejętności handlowe i zajmował się sprzedażą na pół etatu. Nie dość, iż był to ich błąd to jeszcze właściciel tej niedużej firmy dawał mi ostro do zrozumienia, że nie potrafiąc sprzedawać nie mam czego u nich szukać. Był mocno nieprzyjemny, a po tym jak z 20-minutowym opóźnieniem przyjechał na spotkanie to sama rozmowa trwała niecałe 10.
Gdyby taka sytuacja podczas rekrutacji informatyka zdarzyła się dziś to byłby przykład pełni niekompetencji tej firmy i zarządzającej nim prezesa. Niestety, kiedyś to była częsta sytuacja.
Rekrutacja informatyka w krzywym zwierciadle
Nie był to jednak najbardziej nieprzyjemny przypadek. Mocniej wbiła mi się w pamięć pewna instytucja publiczna, której przy rekrutacji pomagała obsługująca ich firma informatyczna. I o ile asystentka i dyrektor tej instytucji prezentowali najwyższy poziom kultury to jednak trudno to samo powiedzieć o uczestniczących w rozmowie dwóch przedstawicielach IT.
Nie będę owijał w bawełnę. Ich zachowanie było… chamskie. Zadawali dziwne pytania wychodzące mocno poza informatykę. Pozwalali sobie na uszczypliwe komentarze i ataki. Nie wiem czy to była zamierzona taktyka. Być może Ci panowie zbyt dużo naoglądali się swego czasu polsatowskiego „Idola” i brali przykład z Wojewódzkiego. Oczywiście, mogli chcieć sprawdzić czy kandydat straci równowagę. Osobiście, sam podczas rekrutacji lubię prowokować kandydatów, by mieć pewność, że nie będą opryskliwi gdy wyślę ich do klienta. Mimo wszystko, nie stosuję tak grubiańskich metod jak oni.
Ostatecznie z równowagi się wyprowadzić nie dałem, jednak po rozmowie kulturalnie podziękowałem tej firmie za dalszy proces rekrutacji.
Czasy się (szybko) zmieniły
Tak było w 2012 roku. Zaledwie 7 lat później sytuacja jest zgoła odmienna. Dziś słyszy się głosy, iż o pracownika IT należy walczyć, a gdy pojawi się ktoś wolny na rynku to jak najszybciej staraj się ściągnąć go do swojej firmy. Wiąże się to z niskim bezrobociem oraz brakiem ludzi do pracy. Obecnie pracownik jest najwyższym dobrem firmy! To czy spędzi swój czas w firmie na rozwiązywaniu problemów czy oglądaniu Youtube to już mniej istotna kwestia. Grunt, by pochwalić się nowym inżynierem na stronie firmowej! Dziś pracowników kusi się pakietem kart socjalnych oraz piłkarzykami. Heh, i co ja mam w tym przypadku powiedzieć, gdy otwierając niedawno nową firmę nie mam przestrzeni by nawet te piłkarzyki wstawić?
Mimo to, zauważam, iż mimo malejącego bezrobocia coraz większa liczba osób jest chętna ze mną pracować. Niektórzy wspominają, że zauważyli mojego vloga, a inni, że uczyli się z mojego ebooka Zabbixa na blogu. Mimo to, zdaję sobie sprawę, że obecnie na rynku to pracownicy kreują zasady, a niektóre firmy ślepo za nimi podążają.
Szybko znaczy dobrze?
Nie oszukujmy się. Wiele organizacji z desperacją potrzebuje specjalistów IT i tym samym przyjmują do swoich zespołów niemal każdego. Można im śmiało pozazdrościć budżetów rodem z Doliny Krzemowej! Ostatnio usłyszałem stwierdzenie od człowieka zarządzającego sporym działem informatyków, że gdy tylko ktoś ciekawy pojawi się na rynku to należy natychmiastowo działać i wciągnąć go do swojego zespołu. Ma to pewien sens, jednak nie do końca się z tym zgodzę. Niestety, szybka rekrutacja wiąże się ze sporym ryzykiem. Wszak, jeżeli nie przetestowałeś dobrze kandydata do pracy to skąd masz pewność, że sprawdzi się na stanowisku? Umiejętności techniczne to jedno. Druga sprawa to fakt czy dana osoba będzie pasować do twojego zespołu i organizacji. Jest takie powiedzenie „Zatrudniaj powoli, zwalniaj szybko”.
Warto nie zapominać o tej zasadzie. Grunt, by obie strony szanowały swój czas. Tak jak pracodawca nie chce tracić budżetu na nieodpowiednią osobę, tak samo informatyk nie chce tracić swojego czasu pracując kilka miesięcy w niepasującej do niego firmie.
Teraz to będzie?
Czasy się zmieniły. To pracownicy dziś dyktują warunki w kwestii zatrudnienia. Szczególnie jeżeli chodzi o branżę IT. Rekrutacja informatyka to obecnie spore wyzwanie. Mimo wszystko, nie należy wpadać w skrajność i z głową podejść do szukania pracownika.
Przy okazji, zachęcam do lektury:
Tam znajdziesz jeden z ostatnich przykładów rekrutacji jakie przeprowadzałem. Zachęcam także do pobrania infografiki poprawnej rekrutacji do pobrania z tego miejsca – LINK
Chcesz więcej? Zapraszam tu: