Kojarzycie ten klimat zbliżającego się urlopu? Najpierw odliczanie tygodni. – Już tylko 3 tygodnie i urlop…
Później zostaje tylko kilka dni. – Hmm, dziś poniedziałek. Ale co z tego skoro, to ostatni poniedziałek przed urlopem. Już tylko pięć dni…
Ten ostatni tydzień jest dla nas specjalny, magiczny. Zostało już tylko kilka dni do naszego ukochanego urlopu. Ja właśnie czuję ten klimat. Tak, za tydzień zaczynam urlop.
Z jednej strony, chciałoby się jakoś ten proces upływających dni przyspieszyć, by upragniony moment nastąpił jak najszybciej. Z drugiej, należy pracować z maksimum wydajności, by nie zostawić żadnych nierozwiązanych spraw na okres naszej nieobecności. Wiadomo jednak, że w piątek wydarzy się coś…
Tym czymś może być duża ilość nowych zadań lub po prostu, nagłe spotkanie, które wyrwie nas z wiru rozwiązywania zaległych spraw. Oby, ten piątek, był jednak inny…
A teraz, lecę na autobus, by już za chwilę rozpocząć celebrację ostatniego poniedziałku przed urlopem. Znacie ten klimat? Na pewno 🙂